METAFORY – ARCHETYPY UMYSŁU?
Prawdopodobnie najbardziej znacząca obserwacja, jakiej dokonałem podczas przygotowywania mojej książki, dotyczyła metafor.
Poczynając od roku 1984, kiedy to rozpocząłem swoje badania, zauważyłem, że w niektórych wstecznych frazach pojawia się wiele niezwykłych słów i mitologicznych motywów. Odnoszą się one do raju, Kamelotu i Merlina, szatana, Lucyfera, wilków, orłów, świstu wiatru, latających spodków, a nawet Hitlera i nazistów, i wielu, wielu innych pojęć kulturowych.
Po raz pierwszy natknąłem się na to zjawisko w czasie badania muzyki i audycji radiowych z lat dwudziestych. Wsteczne frazy, jakie tam odnalazłem, wskazywały, że metafory nie były cały czas takie same, ale zmieniały się w miarę upływu lat. Na przykład dość często badając muzykę i audycje z lat dwudziestych i trzydziestych spotkałem się ze słowem „Jezus” lub „Lucyfer”.
W popularnych nagraniach z lat czterdziestych i pięćdziesiątych odnajdywałem słowa „nazizm” lub „Hitler”. Natomiast w nagraniach z lat sześćdziesiątych, siedemdziesiątych oraz z początku lat osiemdziesiątych odnalazłem takie słowa jak „szatan” i „świst wiatru”.
Przypuszczam, że powyższe wyrazy były w pewnym stopniu zapowiedzią pewnego rodzaju religijnej histerii. Tak więc napotkałem nowy problem. Co znaczyły te słowa?
Swoje badania w tym kierunku zacząłem od przestudiowania pism religijnych, co w konsekwencji doprowadziło mnie do prac Karla Junga, który na początku lat dwudziestych naszego stulecia badał mitologię i metafory. Jego prace bardzo mocno mnie zainteresowały, ponieważ między nimi i moimi odkryciami było wiele podobieństw.
Metafory występujące we wstecznej mowie były także obecne gdzie indziej, a mianowicie w snach. Jung przypuszczał, że metafory są archetypami naszego umysłu. I chociaż w tamtym czasie nie wiedziałem dokładnie, co to znaczy, wskazało mi to nowy kierunek badań.
Ponownie zacząłem przeglądać wszystkie swoje zapiski w poszukiwaniu odpowiedzi.